Baltic Porter – Cornelius
Zacznę od tego czego zazwyczaj nie komentuję, czyli etykieta.
„warzone 90 dni” czyli, że co gotowali je przez 90 DNI?!? totalna głupota. A na kontrze kolejny tekst „czas leżakowania: minimum 60 dni” eh dobra nieważne
Zacznijmy od barwy, brunatne, błotniste z rubinowymi refleksami.
Piana była dość ładna, ale tylko przez chwilę, a potem prawie znikła.
W aromacie, lukrecja, czerwone owoce, suszone śliwki, kawy trochę i palonych słodów, gdzieś tam pomiędzy odrobina alkoholu się przewija.
Pierwsze dwie rzeczy to, niezłe ciałko i alkohol, średnio przyjemny, gryzący.
Jest z pewnością słodkie, do tego śliwki, lukrecja, ciemne słody, kawa zbożowa, karmel. Taki likierowy.
Wysycenie wysokie i średnia goryczka z karmelowo czekoladowym finiszem.
aha 8% i 22 Blg 🙂