India Pale Ale – Fuller’s

Fullersa kupiłem w zasadzie przez przypadek, jak coś ma w nazwie IPA to biorę w ciemno, no ale nie zawsze się trafia.

Koloru soku jabłkowego,  z niewielką pianą odrobinkę krążkującą.
Aromat słodowy, odrobinę owocowy. Wysoko wysycony, bardziej wytrawny niż niewytrawny

Pelikán India Pale Ale – Nomád

Pelikan było pierwszym czeskim piwem, które naprawdę mi smakowało.

Aromat słodki owocowy, mandarynkowy, jakby odrobina ciasteczek.
Barwa złota, lekko opalizująca z poważnym drobinkami.
Piana uległa szybkiemu rozpadowi ale pozostawia ładny lacing.
Owocowe,  lekko karmelowe.
Półwytrawne, ze średnim wysyceniem i niezłą goryczką aczkolwiek zalegającą., jakby to komuś przeszkadzało 😛

Winter In Bangalore – Amager

Sezonowana IPA z Amagera.

Barwa słomkowa, odrobinienieczkę opalizująca. Piana ładna, ale się była rozpadła, za to ładnie krążkuje na szkle.

Aromat porządnie cytrusowy, grejpfrut, skórka cytrynowa, pomarańczowa, białe owoce, melon.

W smaku lekko słodkie, cytrusowe, lekko ziołowe, trochę słodowe.
Goryczka bardzo przyjemna, lekko ziołowa.
Wysycenie średnie w stronę wysokiego.
Bardzo rześkie, pijalne w dodatku 6%.

Squaw – Widawa

No niestety za dobrze nie może być.

Aromat to praktycznie samo siano, dopiero po pewnym czasie czuć gdzieś spod spodu śladowe ilości cytrusów.

Barwa prawie miedziana, opalizująca.
Piana średnio obfita, szybko się rozpadła, krążkuje na szkle.

W smaku jest ordynarna goryczka, kwasior i siano. błe

West Coast IPA – Widawa

Z Widawy już od jakiegoś czasu nie udało się trafić piwka.

6.2% z 16 Blg.

Barwa ciemno złota, opalizująca.
Piana średnio obfita, ładnie krążkuje na szkle, ale nie bardzo chce się utrzymywać.
Aromat bardzo przyjemny, na początku odrobineczka żywicy, potem tropikalne owoce, marakuja , a potem cała masa cytrusów, skórki cytrynowej, pomarańczowej. W kontrze bardzo przyjemne słody, słodki caisteczkowy.

W smaku jest jest słodko na początku, potem bardzo dobra cytrusowa goryczka, na poziomie średnim w stronę wysokiego.  Ciała odrobina jest, nie można narzekać, ale dodatkowo na końcu wyczuwalny jest alkohol.

Całkiem przyjemne.

 

ROCKETFUEL India Pale Ale – Beer Here

Kolor pomarańczki ze zmętnieniem. Piana dość obfita, biała, średnio i drobnopęcherzykowa.
Pozostawia ładny lacing na szkle.
Aromat grejpfruta, słodów. ale wszystko raczej skąpe.
Grejpfrutowe, raczej wytrawne, ze średnią trochę trawiastą goryczką, pijalne.
Wysycenie średnie w stronę niskiego.

Tym razem jakoś bez rewelacji i powalania na kolana.

Table Beer – The Kernel

Znowu Kernel, tym razem jest to sesyjna IPA, czyli taka którą można pić w każdej ilości, ponieważ ma tylko 3.2% 😛
Aromat bardzo ładny, słodkie owoce i masa grejpfruta.
Kolor jasno złoty, mętne. Piana skromna, nie bardzo chce krążkować na szkle.
Pierwsze odczucie w ustach to to, iż jest wytrawne, lekkie, orzeźwiające i bardzo pijalne. W smaku jest cytrusowo z odrobiną słodów. Bardzo przyjemnie.
Piwo które można pić do towarzystwa hektolitrami i się nie nawalić.

3 – Pracownia Piwa / Szałpiw

Dubbel IPA
59IBU
15.1 Blg i 6.4%
połączenie dubbla i IPA jako efekt kolaboracji Pracowni Piwa i browaru Szałpiw.
Barwa ciemna miedziana, zmętnione.
Piany praktycznie brak, ładnie krążkuje na szkle.
W aromacie belgijskie nuty, prawie typowy dubbel, ale jest kwaskowe, dużo kwaskowych ciemnych owoców, drożdże i trochę alkoholu, gdzieś tam na końcu trochę słodów, ale bez rewelki.
Od pierwszego łyku czuć alkohol, jest owocowe, wytrawne i zaraz bardzo szybko przychodzi goryczka.
Pozwolicie, że na pytanie odpowiem śpiewająco.
Nic ciekawego.

 

Todd – The Axe Man – Amager Bryghus

Barwa słomkowa, zmętnione, z niewielką pianą nie krążkującą na szkle.
Aromat bardzo ładny, owocowy, cytrusowy, grejpfrut, odrobina nut trawiastych.
W smaku jest owocowe, cytrusowe, grejpfrutowe, trawiaste.
Wytrawne, rześkie, średnio wysycone, ze średnia goryczką.
Bardzo pijalne.

Powiem szczerze, że po etykiecie spodziewałbym się bardziej czegoś w stylu doubble IPA, a okazało się że jest lajtowe jak west coast.

IPA Samurai – Kocour

Jako drugie piwo dzisiejszego wieczoru również Kocour, tym razem jako IPA.

Aromat estrowy jakby belgijski. Barwa złota, opalizująca, ładnie pracuje. Piana bardzo skąpa, niby coś tam próbuje koronkować. W smaku owocowe, średnio pełne, ze średnią goryczką, wysycenie w stronę wysokiego.